To był bardzo pracowity weekend dla Policji. Czterech kierowców straciło prawo jazdy
W miniony weekend na terenie powiatu brzozowskiego policjanci przeprowadzili akcję „Trzeźwość”. Wzmożone badania kierujących pozwoliło na ujawnienie czterech, którzy zdecydowali się wsiąść za kółko pomimo tego, że wcześniej pili alkohol. W kilku przypadkach, nietrzeźwość była jedną z przyczyn zdarzeń drogowych.
Głównym celem akcji „Trzeźwość” jest wyeliminowanie kierowców, którzy pomimo wypitego wcześniej alkoholu decydują się na kierowanie pojazdami. Podczas akcji policjanci kontrolowali głównie stan trzeźwości kierowców, ale również i stan techniczny pojazdów, sposób przewożonych pasażerów oraz posiadanie uprawnień do kierowania pojazdami.
Przykładem skrajnej nieodpowiedzialności wykazał się kierujący busem, który w sobotę przewoził grupę młodzieży na zawody mając w organiźmie 0,7 promila. Kolejny nietrzeźwy kierujący, tym razem jadąc motocyklem, doprowadził do wywrócenia swojego pojazdu odnosząc poważne obrażenia. Kierujący jednośladem został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Rzeszowie. Jak się okazało, miał ponad 2 promile w swoim ograniźmie. Następne zdarzenie z jakim mieli do czynienia brzozowscy policjanci, z udziałem nietrzeźwego kierowcy, miało miejsce w niedzielę i dotyczyło dachowania pojazdu marki Audi w miejscowości Trześniów. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kierowca jadąc autem poprosił pasażera o to, by na chwilę przytrzymał kierownicę, bo on musi napisać wiadomość SMS. To wtedy prawdopodobnie na skutek szarpnięcia kierownicy kierowca utracił panowanie nad pojazdem i dachował. 27-latek w organiźmie miał promil alkoholu. Przewożonym pasażerom nic się nie stało. Ostatnim niechlubnym bohaterem w niedzielne popołudnie okazał się kierujący oplem, który był po użyciu alkoholu i badanie wykazało u niego 0,3 promila.
Za kierowanie po alkoholu wszyscy kierowcy stracili prawo jazdy. Teraz, przypominamy, że za kierowanie w stanie nietrzeźwości grożą wysokie grzywny, a nawet kara pozbawienia wolności do 2 lat.
